Kiedy wyrwiesz się z klatki zapomnienia,
Drogę przebędziesz pustynną
Jedząc tylko zimną kaszę z nieba
Oprzesz się burzy odmętom
Lecz może kiedyś, u kresu twej drogi
Jakiś cię anioł przyjazny obudzi
Ockniesz się wtedy, widząc żeś w otchłani
Miedzy jednym światem a drugim...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz