Umarłe liście wiatr bezwiednie miota
I stosy całe rozrzuca wokoło
Po szybach płyną słone łzy wieczoru
A ja wśród nocy nie dostrzegam nowiu
Patrzę na nagie, poszarpane drzewa
Wśród biczów deszczu - suchy stuk kasztanów
To one mowią mi, że jesień smutna
Okrywa ziemię płaszczem stu kolorów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz